Czy wyprawa trekkingowa w Himalaje do Nepalu to coś dla ciebie? Zastanawiasz się, jak taki trekking w Nepalu wygląda? Gdzie będziesz spać, co jeść? Ile czasu i jak daleko trzeba iść; czy trzeba będzie się wspinać? Czy dasz radę? Ten artykuł pomoże ci odpowiedzieć na część tych pytań, dokonać właściwych wyborów i przygotować się do wymarzonej wyprawy w najwyższe góry świata.
W większości rejonów trekkingowych w Nepalu, w szczególności tych najbardziej popularnych, jak okolice Annapurny, Manaslu czy Mount Everestu, jest dobrze rozwinięta baza noclegowa. We wszystkich lub przynajmniej w większość osad są schroniska czy proste pensjonaty – tak zwane lodge. Śpimy więc zawsze pod dachem, zwykle w nieogrzewanych skromnych pokojach, mieszczących najczęściej niewiele więcej niż dwa łóżka, dwa plecaki i dwoje ludzi, i oddzielonych od sąsiednich zazwyczaj cienką ścianą zapewniającą przepływ wielu odgłosów. W lodgach są oczywiście toalety, proste łazienki, a często – dodatkowe płatne – prysznice z ciepłą wodą!
Są też nadal w Himalajach Nepalu takie trasy trekkingów, te mniej popularne co nie znaczy nieatrakcyjne, które nie mają na trasie żadnej infrastruktury noclegowej. Wtedy niezbędne są własne albo zapewnione przez organizatora namioty i inne wyposażenie campingowe. Również w takich przypadkach niezbędny jest transport żywności i paliwa do gotowania z dolin, często na większą część trekkingu. Takie programy są tym samym bardziej skomplikowane organizacyjnie i bardziej kosztowne. Organizator zawsze powinien informować uczestników na jakie rodzaje noclegów mogą liczyć na trasie trekkingu.
Właściciele położonych przy szlakach trekkingowych Nepalu lodgy prowadzą oczywiście bary i sklepiki, zaopatrywane zwykle z dołu przez liczne zastępy tragarzy – porterów – oraz przez objuczone zwierzęta, a na mniejszych wysokościach bazujące w pewnym zakresie na przydomowych ogródkach. W lodgach gotują smacznie, raczej lokalnie, niemal zawsze na konkretne zamówienie, więc potrawy są świeże. Niewiele jest osób, które narzekają na jedzenie w Nepalu, więc jeśli nie masz uczulenia jednocześnie na ryż, ziemniaki i makron, to na pewno znajdziesz coś dla siebie. Jeśli zaś zapragniesz deseru, to w wielu miejscach przy najpopularniejszych szlakach – nawet wysoko w górach – znajdziesz świeżo wypieczone bułeczki i ciasta, a nawet parzoną po włosku kawę.
Jeśli jesteś bardzo mięsożerny to nie licz w czasie trekkingu na wiele kulinarnych doznań. W niższych partiach często dostępne jest mięso kurze w wyższych partiach raczej tylko mięso z jaków, często suszone. Niemniej należy pamiętać że z powodów braku prądu w lodżach nie ma też lodówek i mięso nie grzeszy świeżością. Dlatego lepiej po prostu go unikać. No może poza tuńczykiem z puszki, który jest dostępny powszechnie.
Są też takie obszary gór gdzie wnoszenia mięsa albo zabijanie zwierząt jest zabronione ze względu na przepisy lokalne związane z religią. tak jest między innymi na w czasie wyprawy do Południowej Bazy pod Annapurną.
Wcześniej wspomnieliśmy, że tam gdzie nie ma infrastruktury, konieczny jest transport żywności na czas trekkingu we własnym zakresie, którą wcześnej zakupiliśmy w dolinach. Do tego najcześciej zatrudnia się tragarzy a i też kucharza czy inny personel, który zwalnia uczestników z konieczności gotowania.
Z instytucją portera wiąże się też kolejne pytanie …
Choć część turystów wędrujących po szlakach Himalajów w Nepalu samodzielnie nosi cały swój bagaż, to większość do niesienia głównego plecaka zatrudniania tragarza. Podczas naszych trekkingowych wypraw do Nepalu jest to regułą, choć ostateczną decyzję podejmuje każdy uczestnik. Takie rozwiązanie zapewnia większą swobodę, związaną między innymi za zachowaniem większych zasobów na fotografowanie i baczne oglądanie okolicy, a także, co ważne, najprawdopodobniej ułatwia aklimatyzację. Ponadto jest dodatkowym, ważnym wsparciem finansowym dla lokalnej społeczności. Pracę porterów podejmują najczęściej młodzi ludzie, szukający środków na opłatę szkoły czy uczelni by zdobyć jakiś bardziej konkretny zawód. Alternatywą dla nich jest najczęściej emigracja zarobkowa do Europy a w większości przypadków do krajów Zatoki Perskiej, z dala od rodzin i ojczyzny.
Jeśli wynajmiemy tragarza to sami niesiemy swój plecak podręczny, a o tym, co powinno się w nim znaleźć, wspomniałem w innej części tego bloga: Co zabrać na trekking w Himalaje?
Nim rozpoczniemy trekking, najpierw musimy w Himalaje dotrzeć. Wprawdzie da się to zrobić, podróżując lądem – co mi udało się dwukrotnie wiele lat temu – ale większość turystów górskich, w tym uczestnicy wypraw w Himalaje organizowanych przez Exploruj.pl, oczywiście lecą do Katmandu. Po przylocie zwykle spędzamy tam jeden czy dwa dni, między innymi po to, by załatwić rozmaite kwestie organizacyjne i formalne, zwiedzając przy tym fascynujące zabytki Kotliny Katmandu, a następnie ruszamy w stronę himalajskiego rejonu, w którym odbywać się będzie nasz trekking.
Podczas trekkingu w Himalajach w Nepalu, zwykle dość wcześnie rano jemy śniadanie, a następnie pakujemy się, przekazujemy nasze główne bagaże tragarzom, zabieramy swoje podręczne plecaki (kilka słów o tym w artykule: Co zabrać na trekking w Himalaje) i ruszamy – zwykle nie później niż o ósmej.
Wędrujemy – zazwyczaj z przerwami na krótkie odpoczynki, fotografowanie, czasami pogadankę – do pory wczesnego lunchu. Wówczas zatrzymujemy się, sprawnie zamawiamy posiłek, a potem odpoczywamy, czekając, aż kucharze nam go przygotują. Zależnie od konkretnego treku – po przerwie zwykle ruszamy, by dotrzeć do następnego noclegu około godziny 16 / 17. Nim wieczorem zjemy obiadokolację, każdy ma czas na zaspokojenie potrzeb osobistych, relaks. Warto tez jak najszybciej skorzystać z ciepłego prysznicu jeśli jest dostępny. Kiedy słońce chowa się za wysokie górskie granie to robi se naprawdę zimno w umywalniach czy pokojach nie ma ogrzewania. Po kolacji i wieczornych rozmowach zazwyczaj wcześnie się kładziemy, by zagrzać śpiwory, nim odpłynie z nas ciepło wieczornego posiłku.
To wbrew pozorom duży temat, bo rejonów trekkingowych jest wiele, a w większości można poprowadzić po kilka tras różniących się długością i trudnością. W opisach poszczególnych wypraw staramy się zawsze podawać w miarę szczegółowe informacje (wiemy, część wymaga uzupełnienia); tutaj informacje ogólnie.
Z reguły podczas trekkingu w Nepalu przechodzimy dystans przekraczający 100 km, suma podejść to często ponad 5000 m (zwykle podobnie zejść), a sam trek zajmuje lwią część wyprawy i trwa zwykle 8-14 dni (codziennej wędrówki). Na przykład podczas 11-dniowego trekkingu Everest Base Camp pokonujemy dystans około 130 kilometrów oraz około 7000 m w pionie na podejściach i tyle samo idąc w dół.
Zwykle jest tak, że gdy idziemy w górę, na początku treku, kiedy się aklimatyzujemy, dystanse są krótsze, a my wędrujemy wolniej. Podczas powrotu albo po przejściu przez główną przełęcz (jak na przykład pod Manaslu albo na treku przez przełęcz Renjo), gdy jesteśmy zaaklimatyzowani, dzienne dystanse pokonywane w górskim terenie mogą mieć nawet około 20 km (na prostszych trekach mniej). Zależnie od konkretnego treku i konkretnego etapu, wędrówka może zajmować 4-5 godzin albo większość dnia.
Już w czasie trekkingu nasz przewodnik udzielna szczegółowych informacji na temat kolejnego dnia, w czasie wieczornych odpraw z uczestnikami, tak by każdy wiedział czego się spodziewać kolejnego dnia i jakie zapasy przekąsek napojów przygotować.
Radek Kucharski, Jarosław Figiel