Ile trzeba nosić na plecach?
Chodzimy na lekko. Podczas każdej wycieczki nosimy ze sobą wyłącznie tyle, ile potrzeba nam na jeden dzień. Oprócz dużego plecaka zabieramy na wyprawę również mały plecak podręczny. Nosimy ze sobą rzeczy na deszcz, ciepłe kurtki, czapki, rękawiczki, wodę, termos oraz przekąski. Rzeczy niepotrzebne w górach możemy zostawić w depozycie w Karakolu, pozostały ekwipunek, w tym namioty i śpiwory będą transportowały nam konie, ewentualnie ekipa tragarzy. Postarajmy się nie brać więcej niż 17 kg w góry. Namioty najlepiej pakować osobno. Dla chętnych, którzy nie wyobrażają sobie wędrowania po górach bez własnej lodówki, pralki czy ukochanej kolekcji srebrnych świeczników istnieje możliwość wynajęcia drugiego tragarza osobistego w cenie 23 euro za dzień :).
Podczas wycieczki na Pik Uczitel’ i parku narodowego Ala-Arcza nosimy wszystko sami. Pakujemy się na trzy dni, bierzemy ze sobą śpiwór, zostawiamy miejsce na lancz.
Jakie jest wyposażenie obozu?
W najdzikszych miejscach nocujemy w namiotach dwuosobowych (a jak ktoś będzie chciał to i w jednoosobowych). Będzie jeden namiot kuchenny, w którym będzie dostęp do gorącej wody, herbaty i kawy. W każdym obozie ekipa rozbije duży namiot – mesę, w którym będą stoliki, krzesła i miejsce do przechowania dużych plecaków, żeby nie zawadzały w małych namiotach. Tutaj będziemy przychodzić na kolacje, śniadania i górskie pogaduchy. Cały sprzęt kuchenny: talerze, sztućce będzie na miejscu. Wystarczy zabrać ze sobą termos na gorącą herbatę. Na obrzeżach obozów zlokalizowane będą toalety, również osłonięte od wiatru namiotami. Myjemy się w warunkach naturalnych, a więc korzystając z dobrodziejstw potoków płynących z lodowców Tien-Szan.
Część noclegów wypada w nieco bardziej cywilizowanych górskich okolicach: dookoła będą tradycyjne jurty, a także miejsca w których będzie można zakupić kumys, piwo czy lokalne przekąski.
Jak wyglądają szlaki?
Szlaków jako takich w górach Tien-Szan nie ma. Jest za to porządna sieć ścieżek przez przełęcze, używanych głównie przez pasterzy ze stadami koni i krów, a sporadycznie w najpopularniejszych miejscach przez turystów. Przez większość dni wędrujemy ścieżkami po rozległych polanach i pniemy się zakosami na zbocza i przełęcze. Część zejść i podejść będzie nieco bardziej skalista, a chodzić będziemy po kamieniach i sypkim żwirze. Charakter szlaków przypomina nieco nasze Tatry Zachodnie (z o wiele bardziej wysokogórskimi krajobrazami na dalszym planie rzecz jasna). Gdzieniegdzie będzie trzeba przeprawić się przez górskie potoki, w czym oczywiście każdemu pomożemy. Trudności wspinaczkowych, ekspozycji oraz przepaści brak. Dziennie przechodzić będziemy między 8 a 16 kilometrów z przewyższeniami rzędu 700-1100 metrów. Pik Uczitel’ to strome, kamienisto-piargowe zbocze. Wielkie kamienie, trochę kruszyzny i stromizny.
Czy muszę mieć własny namiot?
Nie, nie trzeba mieć namiotu, żeby uczestniczyć w tej wyprawie. Na miejscu w Karakol będzie możliwość wypożyczenia bardzo przyzwoitych dwuosobowych namiotów Red Fox w cenie 30 euro za osobę (60 euro – opcja single). Należy zabrać własny ciepły śpiwór (zapewniający komfort przy temperaturze oscylującej w okolicach zera lub kilku stopni poniżej) oraz karimatę. Ekipa rozbija nam namioty, wypożyczenie namiotów na miejscu to najwygodniejsza opcja. Warto natomiast zabrać nieprzemakalny worek na plecak i namiot.
Czy potrzebuję raków, czekana, kuchenki gazowej?
Nie, nie będziemy używać żadnego sprzętu zimowego. Cała wycieczka odbywa się w warunkach letnich. Cały sprzęt kuchenny, łącznie z talerzami i sztućcami (i jedzeniem) będziemy mieli do dyspozycji na miejscu.
Jaka będzie pogoda?
To pytanie z którym od setek lat nie potrafią sobie poradzić nawet najstarsi górale! Góry Tien-Szan są bardzo wysokie, a pogoda jest tutaj typowo górska: kapryśna, zmienna i nieprzewidywalna. Sierpień jest najbardziej pewnym, letnim miesiącem i możemy oczekiwać, że na szlakach nie będzie śniegu ani lodu. Każdego dnia jednak możemy doświadczyć czterech pór roku. Klasyczne letnie temperatury w górach sięgają +20 stopni w dzień, nad ranem i w nocy jest najczęściej około zera. Mogą pojawić się czasem przymrozki. Jednego dnia możemy wędrować w słońcu, we mgle, w siąpiącej mżawce, w deszczu a nawet mieć przelotne opady śniegu. Czasem zdarzają się gwałtowne burze. Trzeba być przygotowanym na każdą pogodę: zabrać ze sobą dwie pary butów, sandały, rzeczy na deszcz, kilka warstwa odzieży w tym ciepłej, ciepłą kurtkę, rękawiczki, czapkę, ale również rękawiczki, krem do opalania i rzeczy na lato. W miastach i podczas przejazdów może być gorąco. Klimat Kirgistanu jest wybitnie kontynentalny, słońce świecie 200 dni w roku, a w letni dzień temperatury mogą dojść do niemal 40 stopni. Jednym słowem: najlepiej być gotowym na wszystko.
Czy jest opcja diety wegetariańskiej lub bezglutenowej?
Oczywiście. O ile kuchnia kirgiska opiera się przede wszystkim na potrawach mięsnych przy wcześniejszym zgłoszeniu przygotujemy wszystko tak jak trzeba. Zdarzyło się, że przeszło połowa grupy była wegetarianami, dwie osoby były na diecie bezglutenowej i nie było z tym problemów. Zgłaszajcie to koniecznie przy zapisie i się nie krępujcie. Wszystko dla Was. Poza górami w restauracjach jak najbardziej dostępne są dania wegetariańskie, oczywiście nie tak dobre i nieco bardziej monotonne niż w Europie (natomiast jakość warzyw, owoców i produktów jest nieporównywalnie lepsza niż w Unii!). Chociaż oczywiście jedząc mięso ma się tutaj łatwiej i jest dużo więcej opcji do wyboru. Można zabrać ze sobą z Polski trochę przekąsek jak krówki, batony energetyczne czy mieszankę studencką, większość takich rzeczy będzie dostępna w miastach w sklepie. Nie trzeba brać ze sobą żadnych liofilizatów czy zupek w proszku, a nawet to odradzamy, żeby móc bardziej nacieszyć się kirgiską kuchnią(w końcu mamy na to tylko dwa tygodnie).
Jakie muszę mieć doświadczenie górskie?
Nasza wycieczka nie wymaga żadnych umiejętności alpinistycznych i wspinaczkowych i dostępna jest dla wszystkich miłośników gór o przyzwoitej kondycji. Trzeba mieć kondycję pozwalającą na przejście maksymalnie 18 kilometrów z różnicą wysokości około 1300 metrów. Pik Uczitel’ to trudności porównywalne do wejścia na Kozi Wierch od Pięciu Stawów – dość mozolne, ciężkie podejście po wielkich piargach i kamieniach, ale bez trudności technicznych. Najważniejsze są chęci, zapał i samozaparcie. Nie masz doświadczenia z przejściem przez górski potok? Pomożemy. Nie wiesz jak rozbić namiot? Pomożemy. Nie wiesz jak się spakować? Napisz, a doradzimy. To w końcu Nauczyciel Alpinizmu. Ps. Sprawni emeryci teżdawali radę, w 2021 byłem na szczycie z kochaną teściową i poradziła sobie doskonale.
Jaką zabrać ze sobą walutę?
Najlepiej wziąć Euro. Ewentualnie dolary. Na wszystkie wydatki włącznie z suwenirami można zabrać (w zależności od rozrzutności i zamiłowań) 200-300 euro. Podczas wycieczki będziemy mieli czas, żeby zakupić kirgiskie somy w lokalnych kantorach. Kursy są dużo korzystniejsze niż przy zakupie waluty w Polsce. Na co będziemy wydawać? We własnym zakresie kupujemy napoje, piwo, suweniry (jest parę fajnych rzeczy do kupienia: tradycyjne kirgiskie nakrycia głowy i stroje ludowe, koniak Biszkek). Warto pomyśleć również o napiwkach dla naszych wspaniałych przewodników, kucharzy i tragarzy (jesteśmy przekonani, że po wycieczce każdy będzie chciał się odwdzięczyć za ich usługi i ogromną chęć do pomocy). Ceny w Kazachstanie i Kirgistanie są niższe niż w Polsce.
Czy muszę znać język rosyjski?
Absolutnie nie jest to konieczne. Nasi przewodnicy, część ekipy i wielu młodych ludzi mówi w języku angielskim. Liderzy wyprawy będą wszystko tłumaczyć (i z angielskiego i z rosyjskiego). Znajomość języka rosyjskiego, a nawet polskiego bardzo pomaga w wolnym czasie, ale nie jest niezbędna. Wszystko co ważne, usłyszycie w języku polskim. Podczas wyprawy będzie dla chętnych okazja nauczenia się paru przydatnych (oraz nieprzydatnych, ale zabawnych) zwrotów i słów w języku kirgiskim.
Czy w Kirgistanie jest bezpiecznie?
Tak, Kirgistan jest jednym z najbezpieczniejszych i najbardziej przyjaznych dla turystów krajów. Opisy o tym jak strasznie jest tutaj wejść na ulicę, o wszechobecnych łapówkach i korupcji, o drogich hotelach bez wody, ale za to z karaluchami pochodzą przede wszystkim z pierwszych lat po uzyskaniu przez kraj niepodległości i już wtedy były na ogół przesadzone. Karakol jest sympatycznym miastem, niebezpieczeństwo że zostaniemy przez kogokolwiek zaczepieni w niesympatyczny sposób czy okradzeni jest znikoma, po ulicach można chodzić bez strachu. Tak jak w każdym kraju na świecie i tu zdarzają się oszuści i kieszonkowcy, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku i zasad bezpieczeństwa obowiązujących wszędzie (w Krakowie, Warszawie, Zakopanem) cały wyjazd spędzimy bezstresowo i miło. Co więcej spotkania i rozmowy z lokalnymi mieszkańcami będą jednym z najmilszych elementów wyjazdu.